5 lipca 2012

List otwarty do Prezesa Rady Ministrów RP

Panie Premierze, Rada Krajowego Sekretariatu Emerytów i Rencistów NSZZ „Solidarność” zdecydowanie domaga się ustąpienia Pana Gabinetu i rozpisania nowych wyborów parlamentarnych.
Polityka Pana i pańskiego rządu oraz brak kompetencji, doprowadził państwo do konstytucyjnej granicy dopuszczalnego zadłużenia, po przekroczeniu której, zgodnie z zapisami konstytucyjnymi, będziecie musieli drastycznie ograniczyć wydatki, co uderzy głównie w emerytów i rencistów (zamrozicie waloryzację), ale także w ludzi czynnych zawodowo (zamrozicie płace). A wszystkich czekają wyższe podatki VAT i wyższa akcyza, m.in. na paliwa silnikowe.
Najgorsze jest to, że zadłużenie powstało mimo przejęcia przez rząd do budżetu ogromnych pieniędzy z tzw. prywatyzacji. Jedyny fundusz rezerwowy rządu, przeznaczony na podniesienie wysokości przyszłych emerytur, czyli Fundusz Rezerwy Demograficznej został przez Pana rząd ogołocony i przestał pełnić funkcję "rezerwy". To nie były pieniądze rządu, lecz pieniądze pracowników, przeznaczone - w efekcie swoistej umowy społecznej z 1998 r - na emerytury przyszłych , a nie aktualnych emerytów.
Utrzymując obniżoną składkę rentową rząd zmniejszył koszty pracodawców kosztem zadłużenia wszystkich Polaków. Rząd przejął ok. 8 miliardów zł z Funduszu Rentowego. Na waloryzacji świadczeń emerytalno - rentowych w 2012 r. rząd oszczędził co najmniej 1 miliard zł. Rząd podjął decyzję w sprawie otwartych funduszy emerytalnych z przyczyn oszczędnościowych, ale nie zmniejszyło to tempa zadłużenia
Polski i Polaków ani nie wyjaśniła się sytuacja zadłużania się Polaków na poczet zysków prywatnych OFE.
Wybudowaliście najdroższe na świecie kawałki autostrad i każecie za przejazdy nimi słono płacić.
To przez Pańską politykę zmniejszenia liczby miejsc pracy w Polsce. Polakowi ciągle za granicą łatwiej o pracę niż w Polsce. Fałszywe zmniejszanie współczynnika bezrobocia przez wyrzucenie za granicę do pracy milionów młodych ludzi, wykształconych na koszt Polaków płacących podatki, skutkuje niższymi wpływami do budżetu państwa, mniejszymi składkami emerytalnymi i rentowymi. Przekłada się to na niższe emerytury i renty. Skutkuje też postępującą katastrofą demograficzną, bo ludzie bez pracy nie chcą zakładać rodzin, a jeśli je mają - nie chcą mieć dzieci, no może jedno? Pana rząd traktuje posiadanie dzieci jako luksus dla bogatych i nie prowadzi żadnej poważnej polityki prorodzinnej,Ochrona zdrowia zamiast działać sprawniej, jest traktowana jako przedostatnia dziedzina, gdzie należy zastosować zasadę: sprywatyzować zyski i upaństwowić straty. Rosną kolejki do lekarzy specjalistów opłacanych przez NFZ, rosną kolejki na szpitalne zabiegi, rosną dla pacjentów ceny leków refundowanych i szybciej jeszcze wzrastają ceny leków nie refundowanych. Kolejne propozycję płatnych zabiegów i płatnego dostępu do sprzętu NFZ "po wyczerpaniu zamówionych usług z NFZ" jest sięganiem do naszych, coraz płytszych kieszeni.
Pana decyzja by nie dyskutować tylko wprowadzić wydłużenie powszechnego wieku emerytalnego wbrew 80 % Polaków przepełniła czarę goryczy. Nasza cierpliwość się wyczerpała, Pański czas się skończył.
Tylko skrócenie kadencji obecnych posłów i senatorów i rozpisanie przedterminowych wyborów dać może Polsce,i Polakom szanse na zahamowanie złych działań i stworzenie lepszych perspektyw na przyszłość.
Za Radę KS EiR Przewodniczący Zbigniew Gałązka

0 komentarze:

Prześlij komentarz