28 lutego 2012

Koniec z odbieraniem rent i emerytur przez ZUS

Koniec z odbieraniem rent i emerytur przez ZUS


źródło : WYBORCZA BIZ

Tak postanowił dziś o godzinie 12 Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie uznali, że taka praktyka narusza zasadę zaufania obywateli do Państwa

Pani Maria kilka lat temu zwolniła się z pracy i wystąpiła do ZUS z wnioskiem o emeryturę. Złożyła wszystkie potrzebne dokumenty. Urzędniczka, która je przyjmowała, zapewniała, że wszystko jest w porządku. Zakład wyliczył, że kobieta będzie dostawać około 1,4 tys. zł brutto. - Niewiele, ale cieszyłam się, że w końcu spokojnie zajmę się wnuczkami - mówi.

Jej spokój nie trwał długo. Po 18 miesiącach ZUS uznał, że się pomylił. Zaliczył pani Marii do stażu pracy lata, których zaliczyć nie powinien. I decyzję o przyznaniu emerytury... cofnął. Kobieta pozostała bez środków do życia. - I co ja mam teraz zrobić? Gdzie znajdę pracę? - rozpacza.

Inny przypadek:

Pan Marek z Widawy koło Sieradza stałą rentę dostał w styczniu 1998 roku. Jego ojciec był zawodowym oficerem zamordowanym przez Rosjan w Starobielsku. On z rodziną został zaś wywieziony na Syberię. Rąbał drzewo, pracował ponad siły. - Był potworny głód. Jadłem wszystko, co było tylko zielone i z ziemi wystawało - wspomina.

Do ojczyzny wrócił jako wrak człowieka. Długo się leczył, później poszedł do pracy. Obecnie ma chorobę wieńcową i problemy neurologiczne. Rentę przyznała mu komisja orzeczników ZUS po specjalnych badaniach i przedstawieniu historii chorób. Zgodnie z decyzją był inwalidą wojennym. Wysokość renty: 800 zł miesięcznie. Do tego doszła w 2001 roku wypracowana przez lata emerytura. Przeciętna - wystarcza na skromne życie.

Pod koniec 2008 r. został wezwany do ZUS. - Musiałem jechać do Łodzi - wspomina ponuro. - Komisja orzeczników, kobieta i dwóch mężczyzn, obejrzała dokumenty, porozmawialiśmy chwilę. Wszystko trwało góra dziesięć minut. Odmówiono mi wypłaty renty, bo owszem, jestem inwalidą, ale moje schorzenia ich zdaniem nie wynikają z pobytu na Sybirze.

Poszedł do inspektoratu. - Przecież stała renta to prawo nabyte - powiedział. - Ja byłem na Sybirze!

Urzędniczka: - Co mnie obchodzi Sybir. Ja mam przepisy!

Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich takie przypadki (opisywaliśmy je w "Gazecie" kilkakrotnie świadczą o tym, że obecnie decyzja o przyznaniu emerytury czy renty "nie jest żadnym gwarantem stabilizacji sytuacji prawnej i życiowej jednostki, skoro organ rentowy w każdym czasie i tylko na podstawie odmiennej oceny dowodów może pozbawić jednostkę przysługujących jej praw".

Rzecznik tłumaczy, że jeśli ktoś straci już raz przyznaną emeryturę, będzie miał problemy z powrotem do pracy. A to nie koniec problemów. Czas, w którym emerytura jest odebrana (np. przez dwa czy cztery lata), nie jest zaliczany do tzw. okresów składkowych i nieskładkowych (np. studia czy urlopy wychowawcze). Oznacza to lukę w karierze zawodowej i brak odpowiedniego stażu pracy, więc trzeba odpracować brakujące lata do emerytury.

Lipowicz cytuje ekspertów ubezpieczeniowych, którzy mówią wprost, że feralny przepis zwalnia ZUS od wszelkiej odpowiedzialności za wydawane decyzje. Te bowiem urzędnicy zawsze mogą zmienić.

Dlatego wnioskowała do Trybunału Konstytucyjnego aby art. 114. 1 o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych uznał za niezgodny z Konstytucją. Dziś sędziowie zgodzili się z jej poglądem.

Jak przekonywał sędzia sprawozdawca Piotr Tuleja "prawo nie może stać się pułapka dla obywateli".
 
 
 
Informacje z strony TK 

Nieograniczone uprawnienie organu rentowego do wszczęcia postępowania z urzędu w celu weryfikacji ustalonego prawa do emerytury lub renty albo ich wysokości jest niezgodne z konstytucją.
28 lutego 2012 r. o godz. 9.00 Trybunał Konstytucyjny rozpoznał wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczący zasad ustalania prawa do świadczeń lub ich wysokości.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 114 ust. 1a ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest niezgodny z zasadą zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa wynikającą z art. 2 oraz z art. 67 ust. 1 konstytucji.
Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich, redakcja art. 114 ust. 1a ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (dalej FUS)  nie pozostawia wątpliwości, że przepis ten uprawnia organ rentowy do wszczęcia postępowania z urzędu w celu weryfikacji ustalonego prawa do emerytury lub renty albo ich wysokości - w oparciu o odmienną ocenę przedłożonych w przeszłości dowodów - nawet po wielu latach. W konsekwencji art. 114 ust. 1a ustawy FUS narusza konstytucyjną zasadę zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa (art. 2 konstytucji) oraz art. 67 ust. 1 konstytucji wskutek nieproporcjonalnej ingerencji w prawo do zabezpieczenia społecznego.
Trybunał uznał, że wzruszalność prawomocnych decyzji emerytalno-rentowych powinna być sytuacją wyjątkową, wynikającą z precyzyjnie określonych przesłanek. Nie kwestionując co do zasady potrzeby weryfikacji  prawomocnych decyzji rentowych,  Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że regulacja przewidziana w art. 114 ust. 1a ustawy FUS określa podstawę ponownego ustalenia prawa (na niekorzyść świadczeniobiorcy) w sposób, który pozwala organom rentowym w nieograniczonym zakresie weryfikować prawomocne decyzje rentowe, niekiedy wydane na skutek błędu organu rentowego. Konsekwencje ponoszą świadczeniobiorcy, również wtedy, gdy swym zachowaniem w żadnej mierze nie przyczynili się do sformułowania błędnych ocen. Zdaniem Trybunału, nie może być tak, że organ, po upływie kilku czy kilkunastu lat, w reakcji na stwierdzone nieprawidłowości w procesie ustalania prawa do świadczeń uzyskuje "doraźny instrument" umożliwiający nieograniczoną w czasie weryfikację świadczeń. Taką rolę spełniał art. 114 ust. 1a ustawy FUS, stwarzając swoistą pułapkę dla świadczeniobiorców. "Pułapka prawna" polega na tym, że obywatel, opierając się na dokonanej przez organ władzy publicznej ocenie przesłanek nabycia prawa i działając w zaufaniu do dokonanej oceny, podejmuje istotne decyzje życiowe, niekiedy nieodwracalne  (np. rezygnacja z zatrudnienia), a następnie - gdy okaże się, że decyzje organu były błędne - ponosi wszelkie konsekwencje tych błędów. Sytuacja, w której możliwe jest pozbawienie prawa do emerytury lub renty wskutek uznania, że przedłożone dowody nie dawały podstaw do ustalenia takiego prawa oznacza naruszenie zasady zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa.
Trybunał dostrzegł, że z punktu widzenia usprawiedliwionego interesu publicznego podstawowym celem weryfikacji świadczenia w trybie art. 114 ust. 1a ustawy FUS było przywrócenie stanu zgodnego z prawem. Trybunał podkreślił jednocześnie, że nie może się to odbywać przy niewspółmiernej ingerencji w prawa jednostki. Zwłaszcza wówczas, gdy do realizacji prawa do emerytury lub renty doszło wskutek błędnej oceny organu rentowego co do wystąpienia przesłanek wymaganych do nabycia uprawnień, konieczne jest zakreślenie proporcjonalnych granic ingerencji. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego, skonfrontowanie kwestionowanej regulacji z zasadą proporcjonalności potwierdza zarzut niewspółmierność ingerencji w prawo do zabezpieczenia społecznego, co skutkuje naruszeniem także art. 67 ust. 1 konstytucji.
Rozprawie przewodniczył sędzia TK Marek Kotlinowski, sprawozdawcą był sędzia TK Piotr Tuleja.
Wyrok jest ostateczny, a jego sentencja podlega ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw

27 lutego 2012

Odpowiedź p. Fedak na interpelację posłanki Sobeckiej:

Pani Ewa przesłała odpowiedź p. Fedak na interpelację posłanki Sobeckiej:

Interpelacja w sprawie pracujących emerytów
Numer: 19935

Odpowiedź

Od:
Jolanta Fedak - minister pracy i polityki społecznej
Data wpływu: 10 lutego 2011 r.
W związku z interpelacją pani poseł Anny Sobeckiej, przesłaną przy piśmie znak: SPS-023-19935/11, w sprawie ˝pracujących emerytów˝ uprzejmie wyjaśniam, że istota konstytucyjnego prawa do zabezpieczenia społecznego po osiągnięciu wieku emerytalnego polega na zagwarantowaniu minimalnego poziomu świadczeń dla osób, które osiągnęły wiek emerytalny i zaprzestały w związku z osiągnięciem tego wieku aktywności zawodowej. Istota ta nie obejmuje natomiast świadczeń emerytalnych dla tych osób, które w związku z indywidualnymi predyspozycjami i możliwościami postanowiły nie przerywać działalności zawodowej i dysponują odpowiednimi źródłami dochodu z tego tytułu. Konstytucja RP nie nakłada na prawodawcę obowiązku zapewnienia jednostce świadczeń emerytalnych wypłacanych pomimo kontynuowania przez nią aktywności zawodowej.
Dla ustalenia istoty prawa do emerytury pomocnicze znaczenie mogą mieć regulacje prawnomiędzynarodowe dotyczące tego prawa. Sprawy dotyczące systemów emerytalnych regulują w szczególności: Konwencja nr 35 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotycząca obowiązkowego ubezpieczenia na starość pracowników najemnych, zatrudnionych w przedsiębiorstwach przemysłowych i handlowych, w wolnych zawodach, jak również chałupników i pracowników gospodarstw domowych (Dz. U. z 1949 r. Nr 31, poz. 223) oraz Konwencja nr 36 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotycząca obowiązkowego ubezpieczenia na starość pracowników najemnych, zatrudnionych w przedsiębiorstwach rolnych (Dz. U. z 1949 r. Nr 31, poz. 225). Obie te umowy stanowią, że świadczenia emerytalne mogą zostać zawieszone całkowicie lub częściowo w czasie, gdy zainteresowany pozostaje w zatrudnieniu podlegającym obowiązkowi ubezpieczenia. Podobne rozwiązania zostały przyjęte w Europejskim kodeksie zabezpieczenia społecznego. Zgodnie z art. 26 ust. 3 tego kodeksu ustawodawstwo krajowe może przewidzieć zawieszenie wypłaty świadczeń emerytalnych, jeżeli osoba, która miałaby do nich prawo, wykonuje pewne ustalone prace zarobkowe, lub może przewidzieć zmniejszenie świadczeń składkowych, jeżeli zarobek świadczeniobiorcy przekracza ustaloną wysokość, oraz przewidzieć zmniejszenie świadczeń nieskładkowych, jeżeli zarobek świadczeniobiorcy lub jego inne dochody, lub jedno i drugie łącznie, przekraczają ustaloną wysokość. Pomimo że ta ostatnia umowa nie została ratyfikowana przez Polskę, jej treść potwierdza ustalone rozumienie istoty prawa do emerytury w prawie międzynarodowym.
Wobec powyższego nie podzielam opinii, że wprowadzony w życie z dniem 1 stycznia 2011 r. przepis art. 103a ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2009 r. Nr 153, poz. 1227, z późn. zm.), dodany art. 6 ustawy z dnia 16 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 257, poz. 1726), narusza zasady prawa ubezpieczeniowego.
Przepis ten powoduje, że prawo do emerytury ulega zawieszeniu bez względu na wysokość przychodu uzyskiwanego przez emeryta z tytułu zatrudnienia kontynuowanego bez uprzedniego rozwiązania stosunku pracy z pracodawcą, na rzecz którego wykonywał je bezpośrednio przed dniem nabycia prawa do emerytury ustalonym w decyzji organu rentowego.
Wobec wszystkich emerytów osiągających dodatkowe przychody ze stosunku pracy, którym prawo do emerytury przyznano przed dniem 1 stycznia 2011 r., przepis ten będzie stosowany dopiero od dnia 1 października 2011 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wstrzyma wypłatę emerytury od tego dnia, jeśli emeryt nie przedłoży wcześniej w organie rentowym świadectwa pracy lub zaświadczenia potwierdzającego rozwiązanie stosunku pracy kontynuowanego bez przerwy z pracodawcą, na rzecz którego wykonywał zatrudnienie bezpośrednio przed dniem nabycia prawa do emerytury. Jest to odpowiednio długie vacatio legis, które umożliwia wszystkim emerytom kontynuującym zatrudnienie w macierzystym zakładzie pracy dostosowanie się do nowej sytuacji.
Przepis ten nie będzie miał zastosowania w przypadku, gdy emeryt rozwiąże stosunek pracy, który nawiązał przed nabyciem prawa do emerytury, a następnie nawiąże go ponownie z tym samym lub innym pracodawcą. Długość przerwy między rozwiązaniem a ponownym nawiązaniem stosunku pracy nie ma żadnego znaczenia.
Należy podkreślić, że identycznie brzmiący przepis (art. 103 ust. 2a ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych) funkcjonował w okresie od dnia 1 lipca 2000 r. do dnia 7 stycznia 2009 r. Z dniem 8 stycznia 2009 r. został on uchylony przepisami ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o emeryturach kapitałowych (Dz. U. Nr 228, poz. 1507). Jego zniesienie było konsekwencją realizacji przygotowanego przez resort pracy i polityki społecznej programu ˝Solidarność pokoleń - działania dla zwiększenia aktywności zawodowej osób po 50. roku życia˝. Program ten jest pakietem działań rządowych zmierzających do poprawy stopnia zatrudnienia osób powyżej 50. roku życia w Polsce. Uchylenie art. 103 ust. 2a ustawy emerytalnej miało służyć zwiększeniu aktywności zawodowej osób po 50. roku życia.
Wkrótce po uchyleniu ww. przepisu do resortu pracy i polityki społecznej zaczęły wpływać opinie, że - wobec kryzysu gospodarczego i pojawiających się trudności na rynku pracy - rozwiązanie takie jest zbyt daleko idące.
Krytyczne uwagi wobec rozwiązania pozwalającego traktować emeryturę jako dodatek do pensji przysługujący po osiągnięciu przez pracownika wieku emerytalnego, a nie jako świadczenie pieniężne mające służyć jako zabezpieczenie bytu na starość dla osób, które ze względu na wiek nie posiadają już zdolności do pracy zarobkowej, zgłosił m.in. rzecznik praw obywatelskich.
Przywrócenie poprzedniego stanu prawnego w tym zakresie poprzez wprowadzenie z dniem 1 stycznia 2011 r. do ustawy o emeryturach i rentach z FUS przepisu art. 103a należy ocenić jako w pełni uzasadnione. W dobie kryzysu gospodarczego i spadku dochodów ze składek nieracjonalne byłoby utrzymywanie rozwiązania, które zwiększa wydatki FUS na emerytury, a tym samym pogłębia deficyt tego funduszu i pośrednio wpływa na wzrost wydatków budżetowych, gdyż zwiększony deficyt w FUS wymaga zwiększonej dotacji uzupełniającej z budżetu państwa.
Uważam, że nie ma podstaw do obaw, aby przepis art. 103a ustawy o emeryturach i rentach z FUS mógł być uznany za niezgodny z Konstytucją RP. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 7 lutego 2006 r., sygn. akt SK 45/04, orzekł bowiem, że regulujący poprzednio tę kwestię, identycznie brzmiący przepis art. 103 ust. 2a ustawy o emeryturach i rentach z FUS jest zgodny z Konstytucją RP.
W uzasadnieniu tego wyroku Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że ˝zawieszenie wypłacania emerytury stanowi niewątpliwie instrument oddziaływania na zachowanie jednostki i zmusza do dokonania wyboru między pracą zawodową u dotychczasowego pracodawcy a pobieraniem emerytury, nie stanowi jednak formy ingerencji w wolność wykonywania zawodu i wyboru pracodawcy. Jednostka zachowuje możliwość kontynuowania pracy u dotychczasowego pracodawcy. Przedmiotem ingerencji jest wyłącznie prawo do emerytury pobieranej łącznie z wynagrodzeniem za pracę u dotychczasowego pracodawcy. Ingerencja ustawodawcy nie polega na zniesieniu nabytego prawa do emerytury ani na zmniejszeniu jego zakresu, ale na wprowadzeniu dodatkowych warunków jego realizacji. W tym kontekście możliwość pobierania świadczeń emerytalnych bez przerwania działalności zawodowej u dotychczasowego pracodawcy stanowi przywilej, który wykracza poza powszechnie przyjmowane pojęcie ubezpieczenia społecznego. Ubezpieczony musi liczyć się z tym, że ustawodawca, prowadząc określoną politykę społeczną, może ograniczyć zakres tego przywileju, kierując się interesem publicznym. Na gruncie dotychczasowych przepisów osoby objęte ustawą o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych mogły racjonalnie zakładać, że w razie zaprzestania działalności zawodowej w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego skorzystają ze swego prawa i ułożą swoje plany życiowe, uwzględniając dochody uzyskiwane z tytułu świadczeń emerytalnych. Zaskarżony przepis nie narusza tych usprawiedliwionych oczekiwań jednostki związanych z realizacją konstytucyjnego prawa do emerytury˝.
Minister
Jolanta Fedak
Warszawa, dnia 8 lutego 2011 r.

Opis odpowiedzi pani Fedak do Rzecznika Praw Obywatelskich

Opis odpowiedzi:
Minister Pracy i Polityki Społecznej (22.06.2011 r.) nie podziela opinii, że przepis art. 103a ustawy o emeryturach i rentach z FUS narusza zasady prawa ubezpieczeniowego. Istota konstytucyjnego prawa do zabezpieczenia społecznego po osiągnięciu wieku emerytalnego polega bowiem na zagwarantowaniu minimalnego poziomu świadczeń dla osób, które osiągnęły wiek emerytalny i zaprzestały w związku z osiągnięciem tego wieku aktywności zawodowej. Istota tego prawa nie gwarantuje świadczeń emerytalnych dla tych osób, które w związku z indywidualnymi predyspozycjami i możliwościami postanowiły nie przerywać działalności zawodowej i dysponują odpowiednimi źródłami dochodu z tego tytułu. Zasady wypłaty świadczeń emerytom osiągającym przychody z pracy zarobkowej są z natury rzeczy zmiennym elementem systemu emerytalno-rentowego, ponieważ powinny być dostosowane do bieżącej sytuacji gospodarczej, stanu budżetu państwa i finansów ubezpieczeń społecznych.

25 lutego 2012

Obrońca czy przeciwnik?


Z komentarzy:
" ZASTANAWIAM się tylko po co nam taki Rzecznik Praw Obywatelskich!!!!!????? Jeżeli nas nie broni, czy tj nasza wina, że rząd umożliwił nam pobieranie emerytury bez obowiązku zwalniania się???? A później nas tak potraktował!!!!! Dlaczego prawo działa wstecznie tylko dla nas???!!! Na litość boską przecież to powinno dotyczyć tylko osoby które idą na emeryturę po 1 styczniu 2011r tj jasne jak słońce. A jeżeli chodzi o prawników to zawsze było wiadomo,że tak grają jak im ktoś zagra i da więcej!!!!! JA im nie wierzę bo tak samo jak rząd nie szanują zwykłych obywateli WSTYD!!! Co mamy teraz zrobić komu uwierzyć!! i komu powierzyć nasze sprawy????? Strach pomyśleć z kim mamy do czynienia!!!! Co się dzieje jak ludzie mogą tak się zachowywać i nie dbać o prawo i szacunek dla pokrzywdzonych????!!!!"

Komunikat prasowy przed rozprawą dotyczącą zasad ustalania prawa do świadczeń lub ich wysokości.
28 lutego 2012 r. o godz. 9.00 Trybunał Konstytucyjny rozpozna wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczący zasad ustalania prawa do świadczeń lub ich wysokości.
Trybunał Konstytucyjny orzeknie w sprawie zgodności art. 114 ust. 1 a ustawy z dnia 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z zasadą zaufania obywateli do państwa i prawa wynikającą z art. 2 konstytucji oraz art. 67 ust. 1 konstytucji.
Zgodnie z kwestionowanym przepisem prawo do świadczeń lub ich wysokość ulega ponownemu ustaleniu na wniosek osoby zainteresowanej lub z urzędu, jeżeli po uprawomocnieniu się decyzji w sprawie świadczeń zostaną przedłożone nowe dowody lub ujawniono okoliczności istniejące przed wydaniem tej decyzji, które mają wpływ na prawo do świadczeń lub ich wysokość.
W ocenie wnioskodawcy w świetle tej regulacji deklarowana przez ustawodawcę prawomocność decyzji wydawanych w sprawach emerytalnych i rentowych ma w istocie charakter iluzoryczny. Tego typu prawomocność nie jest bowiem żadnym gwarantem stabilizacji sytuacji prawnej i życiowej jednostki, skoro organ rentowy w każdym czasie i tylko na podstawie odmiennej oceny dowodów może pozbawić jednostkę przysługujących jej praw. Dlatego zdaniem wnioskodawcy kwestionowany przepis jest niezgodny z zasadą zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa, gdyż nie zachowuje właściwej równowagi pomiędzy potrzebą ochrony praw jednostki i potrzebą ochrony uzasadnionego interesu publicznego.
Ponadto w ocenie wnioskodawcy rozwiązanie zawarte w kwestionowanym przepisie jest sprzeczne także z art. 67 ust. 1 konstytucji. Zgodnie z jego treścią obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zakres i formy zabezpieczenia społecznego określa ustawodawca. Swoboda w tym zakresie nie jest nieograniczona. Ustawodawca musi przy tym uwzględniać inne zasady konstytucyjne, jak zasada zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa, co zdaniem wnioskodawcy w kwestionowanym przepisie nie zostało uwzględnione.
Rozprawie będzie przewodniczył sędzia TK Marek Kotlinowski, sprawozdawcą będzie sędzia TK Piotr Tuleja.


Stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich, który w uzasadnieniu do tej ustawy stwierdził, że w warunkach kryzysu gospodarczego, gwałtownie spada liczba miejsc pracy, co wymaga podjęcia działań zmierzających do odzyskania miejsc pracy, które obecnie zajmowane są przez emerytów. W dobie kryzysu gospodarczego i spadku dochodów ze składek, rozwiązanie zwiększające równolegle wydatki FUS na emerytury pogłębia deficyt tego funduszu i pośrednio wpływa na wzrost wydatków budżetowych, gdyż zwiększony deficyt w FUS wymaga zwiększonej dotacji uzupełniającej z budżetu państwa. Względy te przemawiają za modyfikacją obowiązujących w tej kwestii rozwiązań.


Adresat: MINISTERSTWO PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ
Sygnatura: RPO/669844/11/III/302.3.3 RZ
Data wystąpienia/sprawy: 2011-03-31
Opis:
Wystąpienie do Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie uzależnienia wypłaty świadczeń emerytalnych dla pracujących emerytów od uprzedniego rozwiązania stosunku pracy z dotychczasowym pracodawcą.

Z dniem 1 stycznia 2011 r. wszedł w życie przepis art. 103a ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, na mocy którego prawo do emerytury ulega zawieszeniu bez względu na wysokość przychodu uzyskiwanego przez emeryta z tytułu zatrudnienia kontynuowanego bez uprzedniego rozwiązania stosunku pracy z pracodawcą, na rzecz którego wykonywał je bezpośrednio przed dniem nabycia prawa do emerytury, ustalonym w decyzji organu rentowego. Osobom, które na dzień 1 stycznia 2011 r. pobierały emeryturę i pracowały bez rozwiązania stosunku pracy, ustawodawca pozostawił możliwość łączenia świadczenia z wynagrodzeniem do końca września 2011 r. Wprowadzone rozwiązanie spowodowało napływ korespondencji do Rzecznika Praw Obywatelskich od pracujących emerytów. Skarżący podnoszą, że dokonana zmiana przepisów narusza konstytucyjne zasady równości (w grupie beneficjentów świadczeń emerytalno - rentowych dotyczy wyłącznie emerytów pobierających świadczenia z systemu powszechnego), zachowania praw nabytych oraz zaufania jednostki do państwa i stanowionego przez nie prawa. Wypłacanie świadczeń emerytalnych bez przerwania działalności zawodowej u dotychczasowego pracodawcy było niemożliwe również w okresie 1 lipca 2000 r. - 7 stycznia 2009 r. (art. 103 ust. 2a ustawy o emeryturach i rentach z FUS). Przepis ten został jednak uchylony i osoby nabywające prawo do emerytury mogły ją pobierać obok uzyskiwanych przychodów bez konieczności rozwiązania stosunku pracy

Rzecznik Praw Obywatelskich zwraca się z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie i wskazanie przyczyn, które spowodowały, że rozwiązanie korzystne dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (wpływ składek od pracujących emerytów), okazało się niemożliwym do utrzymania w 2011 r.

24 lutego 2012

Pierwsze informacje z Sądu Apelacyjnego

Dzień dobry,
Wczoraj odbyła się moja sprawa w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie. Oczywiście wyrok - oddalono. Złożyłam wniosek o odpis wyroku wraz z uzasadnieniem. Mam 2 miesiące na złożenie skargi kasacyjnej  do SN.  Pani sędzia podniosła w ustnym uzasadnieniu, że emerytura jest świadczeniem jak nie ma pracy i nie miałabym z czego żyć.  Powołała sie na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2006r. Stwierdziła, że wszystko jest zgodne z przepisami unijnymi w tym zakresie, jak to mówiła uzasadniałą czytająć z jakiejś broszurki. Stwierdziła cytuję " taka pani w ministerstwie wprowadziła te zmiany a inni nie mają pracy"  Chodzi o minister Fedak - taki osobisty wątek w wypowiedzi sędziny.
Bez znaczenia było co powiedziałam, zaraz na wstępie powiedziała jak pani już tu jest to to niech pani się wypowie w tej sprawie. Bez znaczenia , że powołałam się na art.28, i wadliwość naszego prawa, itd.  Nie odniosła się do mojego wniosku w sprawie zapytania do SN. 

23 lutego 2012

Rozprawa w TK

Wielu z Państwa pyta, kiedy odbędzie się rozprawa w Trybunale Konstytucyjnym.


Informacje dotyczące terminów rozpraw umieszczane są na bieżąco na stronie internetowej Trybunału (www.trybunal.gov.pl) w dziale: "Wokanda". Planowaniem wokandy zajmuje się Sekretariat Trybunału Konstytucyjnego. Terminy rozpraw wyznaczane są w zależności od stopnia komplikacji sprawy i ilości czasu niezbędnej do jej przygotowania. Trybunał nie jest ograniczony ustawowymi terminami rozpatrzenia wpływających do niego spraw. Wyjątkiem jest ustawa budżetowa. Zgodnie z art. 224 ust. 2 Konstytucji Trybunał orzeka w jej sprawie nie później niż w ciągu 2 miesięcy od dnia złożenia wniosku.


Promyczek nadzieji

Witam, w zeszłym tygodniu miałam rozprawę, wcześniej złożyłam pismo procesowe, w którym ustosunkowałam się do odpowiedzi organu rentowego wspierając się artykułami z ustawy o emeryturach, ponieważ odpowiedź ZUS była nielogiczna i świadczyła o dowolnej interpretacji art 103a i wątpliwym jego zastosowaniu. Na rozprawie zgłosiłam wniosek formalny o zawieszenie postępowania w sprawie z uzasadnieniem wniesienia wtórnego sprawy do TK i wyrokiem SN z lipca 2011. Sąd przychylił się do mojego wniosku zawieszając postępowanie do momentu rozstrzygnięcia wątpliwości przez TK. Teraz czekam na orzeczenie TK, a to może potrwać.
Pozdrawiam
Małga

22 lutego 2012

Pani Karolina radzi

Poniższy tekst dostałam od Pani Karoliny z prośbą o zamieszczenie na blogu.
Tekst ten może być pomocny wszystkim, którzy są w trakcie pisania odwołania

Art. 8 ust. 1 Konstytucji stanowi, że Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej. Znaczy to, że stanowić ona powinna wzorzec oceny wszystkich innych krajowych aktów prawnych, a w pierwszej kolejności miernik poprawności ustawodawstwa zwykłego. Stwierdzenie o wyższości Konstytucji nad ustawami zyskuje na znaczeniu zwłaszcza w związku z nie najlepszą jakością polskiego ustawodawstwa, którego zgodność z Konstytucją jest często kwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny. Ogrom ustaw wydawanych przez polski parlament oraz częste, nie do końca przemyślane, zmiany stanu prawnego nie przyczyniają się do pewności i przejrzystości uregulowań prawnych i sprawiają, że niejednokrotnie obywatel zmuszony zostaje odwoływać się do samej Konstytucji w celu obrony zagwarantowanych tam praw przed konstytucyjnym bezprawiem ustawodawcy.

-KAŻDY ODWOŁUJĄCY SIĘ POWINIEN POWOŁAĆ SIĘ NA WW ART.KONSTYTUCJI RP, moze jakiś Sąd odważy się być "odważnym"

art. 178 Konst.RP - dodatkowo wzmacnia powyższa tezę, gdyz stanowi "Sedziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezwiśli i podlegają TYLKO konst. RP oraz ustawom"
PANI KAROLINO BARDZO DZIĘKUJEMY.

Informacje z sądów

Witam !
Dzisiaj miałam rozprawę i oczywiście odwołanie oddalone.Złożyłam wniosek o uzasadnienie i będę dalej apelować.
Od razu na początku gdy mi dano głos zasygnalizowałam art.28 ustawy o fin pub.gdzie przenosi się działanie ustawy wprowadzonej od 1.01.2011 do wcześniej przyznanych świadczeń.Sędzina nie kojarzyła czy ten art, to z ustawy o emeryturach i rentach .Mówiłam ,że ustawa wzbudza wątpliwości (Lewiatan. Prezes SN ,obecny Senat- wniosek w TK). Odpowiedź była już przygotowana, że gdyby TK orzekł inaczej to postępowanie może być wznowione, że była już podobna sytuacja i nie uznano przepisu za niekonstytucyjny.
 
Z tego by wynikało,że mamy się cieszyć ,że nie każą nam zwracać pieniędzy pobranych do pażdziernika 2011r.
 
    Widać ,że nas nikt nie broni i sami musimy wyjść na ulicę , bo tylko Ci co tak zrobili wygrali tak było z ACTA ,z górnikami, a ostatnio z telewizją TRWAM (nie było częstotliwości a teraz po protestach wniosek będzie rozpatrywany w drugim terminie) .A proszę zobaczyć jak Rzecznik Praw Obywatelskich zmienił front ,teraz po protestach też uznaje, że ACTA nie powinna być wprowadzana.Teraz Rzecznik jest przeciwko nam, cytując stare rozwiązania, ale gdybyśmy się umówili na protest to wszystko może się zmienić na naszą korzyść.
 
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich

21 lutego 2012

Elita się wyżywi. Takie emerytury dostaną Kaczyński, Tusk...

Artykuł z Fakt.pl

Premier Tusk - ponad 4 tysiące złotych emerytury. Prezydent Komorowski - 4400 zł dożywotniej pensji. A europosłowie, którzy chętnie potakują, gdy unijni biurokraci zachęcają, by przedłużać wiek emerytalny nawet powyżej 70 lat? Za każdy rok pracy w europarlamencie dostają na starość po około 1140 zł do i tak sutej emerytury. 
Byli prokuratorzy czy dowódcy służb mundurowych mogą liczyć na jeszcze większe świadczenia. Niektórzy nawet po 17 tysięcy złotych miesięcznie. Nic dziwnego, że prominenci nam każą pracować dłużej. Przecież ktoś musi zarobić na ich przywileje. Były europoseł, a wcześniej przez szereg lat poseł Marcin Libicki (73 l.) nie może narzekać na życie na emeryturze. Z ZUS co miesiąc dostaje 3 tysiące złotych. To już niezła sumka. Ale dodatkowo Libicki dostaje też co miesiąc 6200 złotych ekstra emerytury z Parlamentu Europejskiego. – Kiedy byłem europosłem, płaciłem co miesiąc tysiąc euro składki na moją emeryturę. Przez 5 lat wpłaciłem około 60 tys euro. Teraz co miesiąc dostaję z tego 1500 euro. Jeszcze mi się to nie zwróciło. Powiem, że się opłacało, jak będę żył jeszcze przynajmniej rok. Wtedy dopiero zwrócą mi się te pieniądze – mówi w rozmowie z Faktem Libicki. Tyle że te tysiąc euro składki Libicki nie wpłacał kosztem swoich zarobków – pieniądze były potrącane z wydatków na biuro europosła.

W jeszcze lepszej sytuacji są następcy Libickiego. Dziś europejska emerytura należy się każdemu europosłowi. Zgodnie ze statutem mogą oni dostawać świadczenie po skończeniu 63 lat. Warunkiem jest to, że musieli pełnić mandat minimum 3 lata. Za każdy rok dostają około 1140 złotych dodatkowej emerytury.  
Na mniejsze niż europoseł, ale jednak wysokie jak na polskie warunki świadczenie może liczyć premier Donald Tusk (54 l.) – ponad 4 tysiące złote. Człowiek, który chce wydłużyć wiek emerytalny Polkom o 7 lat, może być spokojny o swoją starość. O przyszłość na emeryturze nie musi się też martwić prezydent. Bronisław Komorowski (60 l.) po odejściu z urzędu zgodnie z prawem dostanie co najmniej 4400 złotych gwarantowanej dożywotniej pensji. Spokojnie może więc podpisać ustawę o wydłużeniu wieku emerytalnego. Dla niego nic się nie zmieni.

Emerytury notabli

Premier Donald Tusk - 2 970,85 zł brutto
Prezydent Bronisław Komorowski - 4400 złotych brutto
poseł Stanisław Żelichowski - 4900 zł brutto
senator Zbigniew Meres - 16 900 zł brutto
poseł Andrzej Gałażewski - 5200 zł brutto
poseł Józef Zych - 4700 zł brutto
były europoseł Marcin Libicki - 3000 złotych netto z ZUS plus 6200 złotych netto z Parlamentu Europejskiego
były prokurator krajowy Dariusz Barski - 14000 złotych netto
europoseł Zbigniew Ziobro - 5700 złotych netto
szef PiS Jarosław Kaczyński - 2843 zł brutto
 

18 lutego 2012

Godne uwagi - przeanalizujmy

Bardzo proszę aby każdy kto posiada jakąś wiedzę  na temat prawa przeanalizował poniższe teksty. 
Bardzo proszę każdego kto ma zaprzyjaźnionych prawników,żeby przedstawił poniższe teksty. 
A także proszę Panią Karolinę o przeanalizowanie poniższych tekstów

Adminka


"Pragnę zwrócić uwagę na często popełniany bląd w różnych opiniach i wskazywanie winy za odebranie praw nabytych przez art.103a  o emeryt. oraz art.6 ust. o fin. publ. , a w naszym przypadku jest inaczej.O terminie obowiązywania tego prawa stanowi niekonstytucyjny art.28 ust. o fin.publ.Dz.U 257 /2010 r. który mówi/ stanowi o emeryturach przyznanych wcześniej  /tu jest dzialanie prawa wstecz /, a powinien dotyczyć tylko emerytów   którzy dopiero będą występować o świadczenie emerytalne, od czasu wejścia w życie ustawy nowelizującej o fin.publ. tj. od1. I .2011 r. lub od 1.10.2011 r., tak jak to jest z różnymi przepisami dotyczącymi funkcjonariuszy, sędziów i prokuratorów itp. W opiniach różnych sędziów jest stwierdzenie że art.103a jest prawidłowy , lecz nic nie mówi się ,że to  jego termin zastosowania jest nieprawidlowy i dziala  wstecz krzywdząc ubezpieczone w systemie składkowym osoby."



Ustawa z dnia 16.12.2010 r. o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw
Tekst pierwotny     Dz. U. z 2010 r. nr 257, poz. 1726
 
 2011.12.30 - bieżący    
zmieniony przez art. 15       Dz. U. z 2011 r. nr 291, poz. 1707


Art. 6. W ustawie z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2009 r. nr 153, poz. 1227, z późn. zm.) wprowadza się następujące zmiany:
1) w art. 103 ust. 1 i 2 otrzymują brzmienie:
"1. Prawo do emerytur i rent ulega zawieszeniu lub świadczenia te ulegają zmniejszeniu na zasadach określonych w art. 103a-106.
2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do emerytów, którzy ukończyli 60 lat (kobiety) lub 65 lat (mężczyźni), z zastrzeżeniem art. 103a.";
2) po art. 103 dodaje się art. 103a w brzmieniu:
"Art. 103a. Prawo do emerytury ulega zawieszeniu bez względu na wysokość przychodu uzyskiwanego przez emeryta z tytułu zatrudnienia kontynuowanego bez uprzedniego rozwiązania stosunku pracy z pracodawcą, na rzecz którego wykonywał je bezpośrednio przed dniem nabycia prawa do emerytury, ustalonym w decyzji organu rentowego.".
Art. 28. Do emerytur przyznanych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy przepisy ustawy, o której mowa w art. 6, oraz ustawy, o której mowa w art. 18, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, stosuje się, poczynając od dnia 1 października 2011 r.


Rządowe uzasadnienie zmiany ustawy o emeryturach z FUS do projektu ustawy
o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz zmianie niektórych innych ustaw
(ze strony sejmowej)
Projekt przewiduje zmianę w ustawie z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2009 r. Nr 153, poz. 1227, z późn. zm.), polegającą na wprowadzeniu rozwiązania, którego celem jest zachęcenie osób spełniających warunki do uzyskania emerytury do opóźnienia decyzji o przejściu na emeryturę
i kontynuowanie  zatrudnienia w macierzystym zakładzie pracy.
Z dniem 8 stycznia 2009 r. przepisami ustawy z dnia 21 listopada 2008 r.
o emeryturach kapitałowych (Dz. U. Nr 228, poz. 1507) został uchylony przepis art. 103 ust.  2a  ustawy  o  emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Przepis ten stanowił o zawieszaniu emerytury bez względu na wysokość przychodu uzyskiwanego przez emeryta, z tytułu kontynuowania zatrudnienia (bez rozwiązania stosunku pracy) u pracodawcy, u którego pozostawał w stosunku pracy bezpośrednio przed nabyciem prawa do emerytury.
Uchylenie wspomnianego przepisu było konsekwencją realizacji, przygotowanego przez resort pracy i polityki społecznej  programu „Solidarność pokoleń – działania dla zwiększenia aktywności zawodowej osób po 50-tym roku życia”. Program ten jest pakietem działań rządowych zmierzających do poprawy stopnia zatrudnienia osób powyżej 50. roku życia w Polsce. Uchylenie art. 103 ust. 2a ustawy emerytalnej oznaczało usunięcie jednej z  barier aktywności zawodowej osób po 50. roku życia.
Jednak po wejściu w życie tej zmiany do resortu pracy i polityki społecznej zaczęły wpływać uwagi, że – zwłaszcza wobec kryzysu gospodarczego i pojawiających się trudności na rynku pracy – rozwiązanie takie jest zbyt daleko idące. Zgłaszane są postulaty, aby  zmodyfikować obowiązujące w tej kwestii rozwiązania.
Uwagi do tego rozwiązania zgłosił m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich.
Postulaty te są uzasadnione. Istotnie, w warunkach kryzysu gospodarczego, gwałtownie spada liczba miejsc pracy, co wymaga podjęcia  działań zmierzających do  odzyskania miejsc  pracy, które obecnie zajmowane są przez emerytów.
W dobie kryzysu gospodarczego i spadku dochodów ze składek, rozwiązanie zwiększające równolegle wydatki FUS na emerytury pogłębia deficyt tego funduszu
i pośrednio wpływa na wzrost wydatków budżetowych, gdyż zwiększony deficyt w FUS wymaga zwiększonej dotacji uzupełniającej z budżetu państwa.
Względy te przemawiają za modyfikacją obowiązujących  w tej kwestii rozwiązań. Przyjęcie proponowanej regulacji będzie oznaczało, że to pracownik i pracodawca solidarnie podejmą decyzję, czy pracownik, który uzyskał prawo do emerytury, powinien kontynuować zatrudnienie.
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan w „Czarnej Liście Barier” – zbiorze utrudnień w działalności gospodarczej – w poz. 10 wymieniła: „Wykreślenie z ustawy zapisu stanowiącego, że prawo do emerytury ulega zawieszeniu bez względu na wysokość przychodu uzyskiwanego przez emeryta z tytułu zatrudnienia kontynuowanego bez uprzedniego rozwiązania stosunku pracy z pracodawcą, na rzecz którego wykonywał je bezpośrednio przed dniem nabycia do emerytury, ustalonym w decyzji organu rentowego. Wcześniej pracownik, który chciał otrzymać emeryturę, bo miał już do niej prawo, musiał więc się rozstać z pracodawcą. W praktyce bardzo często po upływie wymaganego okresu strony zawierały kolejną umową, jednakże pracodawca mógł podjąć decyzję, czy chce zatrudnić emeryta. Obecnie pracownik nie jest zobowiązywany nawet do poinformowania pracodawcy o skorzystaniu z uprawnienia emerytalnego. Należy również pamiętać, że pracodawca jest zobowiązany do zgłoszenia pracownika do ZUS z odpowiednim kodem
(emeryt ma inny kod), nie może zrealizować tego obowiązku bez odpowiedniej wiedzy.”
Należy podkreślić, że projektowana ustawa nie będzie działała wstecz, co oznacza, że osoby, które przed dniem wejścia jej w życie kontynuowały zatrudnienie, pobierając równocześnie emeryturę, nie będą zwracały za ten okres pobranych świadczeń, co zgodne jest z zasadami demokratycznego państwa prawnego.


Od Adminki

Drodzy Państwo!

W związku z wieloma negatywnymi komentarzami i na blogu i na maila odnośnie postów "Sędziowie tez walczą" oraz  " I tu sędziowie walczą"  pragnę wyjaśnić iż te artykuły zostały zamieszczone w celu informacyjnym.
Być może sędziowie otworzą drogę innym do walki o ochronę do praw nabytych. Nie zakładajmy od razu najgorszego:
 "A tak naprawdę dlaczego mamy rozkoszować sie sprawa sedziów??? Nic nam to nie da nawet gdyby była to identyczna sprawa jak nasza, oni maja siłę i przebicie a nie to co my biedni emeryci!!!"

Uważam, że w tej chwili najważniejsze jest abyście Państwo trzymali się razem. W końcu "w kupie siła"


Pozdrawiam Adminka

15 lutego 2012

I tu sędziowie walczą

TOK FM

Michał Janczura,

 

 Sędziowie szykują tysiące pozwów przeciwko Skarbowi Państwa. Chcą pieniędzy

 

 Tysiące pozwów przeciwko Skarbowi Państwa w najbliższych tygodniach trafi do polskich sądów pracy. Będą je składać polscy sędziowie. W ten sposób chcą walczyć o pieniądze, których nie otrzymają, bo rząd zamroził ich wynagrodzenia na 2012 rok.

Sędziowie są zdania, że rząd nie tylko nie dał im podwyżek, ale wręcz zabrał część wypłaty. Zgodnie z Ustawą o ustroju sądów powszechnych sędziowie powinni w każdym roku mieć waloryzowane wypłaty. - Ustawa przewiduje, że nasze wypłaty powinny wzrastać tak samo jak średnia krajowa. Jeśli rzeczywiście jest kryzys, to średnia krajowa nie powinna wzrastać i nasze wypłaty też. Problem w tym, że średnia wzrosła w ubiegłym roku dość znacznie, a nam i tak się wmawia, że trzeba oszczędzać, bo kryzys szaleje - tłumaczy sędzia Łukasz Piebiak ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", które jest pomysłodawcą akcji.

- Pozwy będą kierowane bezpośrednio przeciwko naszym pracodawcom, czyli prezesom sądów, ale i tak ewentualne koszty spadną na Skarb Państwa - tłumaczy sędzia.

Ilu sędziów włączy się w akcje?

Na razie nie wiadomo, ilu sędziów włączy się w akcję. - W Polsce jest 10 tysięcy sędziów. Pozwy złoży kilka tysięcy z nich - mówi TOK FM rzecznik Iustiti Bartłomiej Przymusiński i dodaje, że po sądach jest rozsyłany wzorzec pozwu wraz z załącznikami, m.in. tabelą wynagrodzeń z wyliczeniami, ile należy się sędziom. Sędziowie uzupełnią formularz pozwu swoimi danymi i zaniosą do sądów położonych w tych miejscowościach czy okręgach, gdzie na co dzień orzekają.

- Średnio będziemy się domagać około 300 złotych za każdy miesiąc przepracowany w 2012 roku - mówi sędzia Przymusiński i dodaje, że właśnie taką kwotę otrzymaliby, gdyby nie ustawa okołobudżetowa. To ona zamroziła, poza małymi wyjątkami, waloryzację wynagrodzeń dla budżetówki, w tym także dla sędziów i prokuratorów.

Sędziowie: Mamy problem i chcemy skorzystać z naszego prawa

- Chcemy, żeby rząd przestrzegał tego, do czego się zobowiązał dwa lata temu. W ustawie jest zapisane, że taka waloryzacja się należy, to powinniśmy ją otrzymać - mówi Przymusiński.

Akcja składania pozwów w całym kraju rusza w poniedziałek. Sędziowie nic nie zapłacą, bo występują z roszczeniem pracowniczym, za którego rozpatrzenie - zgodnie z przepisami - nie trzeba pokrywać kosztów. Sprawą zamrożenia wynagrodzeń na 2012 rok zajmie się też Trybunał Konstytucyjny. Skargę w tej sprawie na początku stycznia złożył Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego.

- Mamy nadzieję, że sądy 
pracy nie będą czekały na rozstrzygnięcie trybunału i zaczną zasądzać nam należne pieniądze już wcześniej - mówi sędzia Piebiak i dodaje, że środowisko zdaje sobie sprawę z tego, jak masowe składanie pozwów wpłynie na pracę sądów. - Wiemy, że dodamy kolegom z sądów pracy obowiązków, ale sądy w końcu są dla obywateli, którzy mają jakiś problem. Teraz to my go mamy i chcemy z naszego prawa skorzystać - mówi sędzia. 

 

 

I Komentarz ministra Gowina 

 

 - Jeśli sędziowie będą w tak bezpardonowy sposób walczyć o swoje wynagrodzenia, to społeczeństwo może się zacząć przyglądać ich zarobkom i przywilejom emerytalnym - mówił Jarosław Gowin w TOK FM. Sędziowie chcą wysłać tysiące pozwów w związku z zamrożeniem ich wynagrodzeń w 2012 roku. Zdaniem min. Gowina to dwuznaczne moralnie, że "sędziami w tej sprawie będą sami sędziowie".

Zgodnie z Ustawą o ustroju sądów powszechnych sędziowie powinni w każdym roku mieć waloryzowane wypłaty. - Ustawa przewiduje, że nasze wypłaty powinny wzrastać tak samo jak średnia krajowa. Jeśli rzeczywiście jest kryzys, to średnia krajowa nie powinna wzrastać i nasze wypłaty też. Problem w tym, że średnia wzrosła w ubiegłym roku dość znacznie, a nam i tak się wmawia, że trzeba oszczędzać, bo kryzys szaleje - tłumaczy w rozmowie z reporterem TOK FM sędzia Łukasz Piebiak.

Według ministra sprawiedliwości każda grupa zawodowa ma prawo walczyć o podwyżki i przywileje. Ale zdaniem Jarosława Gowina akcja może zaszkodzić sędziom. - Dziś postrzegani są jako zawód zaufania publicznego. To bardzo dobrze wykształcona grupa zawodowa o wysokich standardach etycznych. Ale w momencie kiedy będą w tak bezpardonowy sposób walczyć o swoje wynagrodzenia, to zapewne społeczeństwo może się zacząć przyglądać ich zarobkom i przywilejom emerytalnym. Nie wiem, czy to jest rozwiązanie rozsądne z punktu widzenia interesów ekonomicznych sędziów - ocenił w Poranku Radia TOK FM.

Jak podkreślał minister, jeśli porówna się zarobki sędziów ze średnią krajową, to okaże się, że polscy zarabiają lepiej niż sędziowie w Niemczech.

"Sędziami w tej sprawie będą sami sędziowie". To moralnie dwuznaczne

Min. Gowin zwrócił też uwagę na inny - niezręczny dla sędziów - aspekt protestu. - Paradoksem będzie to, że sędziami w tej sprawie będą sami sędziowie. To moralnie dosyć dwuznaczna sytuacja.

Zdaniem szefa resortu sprawiedliwości takiej dwuznaczności można było uniknąć, gdyby sędziowie wzięli przykład z prezesa Sądu Najwyższego. - Prezes zaskarżył zamrożenie wynagrodzeń do Trybunału Konstytucyjnego. Niech TK, a nie sądy pracy, rozstrzygnie, czy mieliśmy prawo zamrozić wynagrodzenia sędziów - stwierdził gość Poranka Radia TOK FM.

Jarosław Gowin jest przekonany, że rząd ma prawo zamrażać wzrost wynagrodzeń, jeśli wymaga tego sytuacja. A szalejący na świecie kryzys to właśnie taka sytuacja.

- Wydaje mi się dosyć szczególnym pomysłem, że istnieje grupa zawodowa, której zarobki mają rosnąć w nieskończoność. Bo tak można zrozumieć logikę pozwów składanych przez sędziów - mówił minister. 

  

 

Tusk "o bulwersującej sprawie, jaką są premie"

Źródło: WIADOMOŚCI WP

Donald Tusk zapowiedział przeanalizowanie sprawy premii dla członków zarządu Narodowego Centrum Sportu. - Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy premiować osoby, które nie wszystko zrobiły tak, jak się umawialiśmy - powiedział szef rządu.

Tymczasem, jak podaje Radio Zet, nawet 4 miliony złotych wyniosą premie dla 4 osób - dwóch wiceprezesów spółki Narodowe Centrum Sportu oraz prezesa i wiceprezesa spółki PL.2012.  W poniedziałek do dymisji podał się Rafał Kapler, prezes Narodowego Centrum Sportu, spółki nadzorującej budowę Stadionu Narodowego i jednocześnie będącej operatorem głównej polskiej areny Euro 2012. Kapler ma otrzymać część premii, proporcjonalnie w stosunku do czasu, który przepracował. Jak powiedziała w poniedziałek minister sportu Joanna Mucha, pierwsza część premii to jest 342 tys. zł, druga - to 228 tys. zł. 

Premier Donald Tusk pytany we wtorek wieczorem, czy opinia publiczna pozna kontrakty menedżerskie z NCS, powiedział: "jestem prawie pewien, że nie ma żadnych powodów, żeby to pozostawało tajne". - W ogóle jestem przeciwnikiem tajności wszędzie, gdzie to się da. Poprosiłem więc, żeby ustalono, czy istnieją jakiekolwiek istotne, nie wiem, zapisy prawa, coś, co nam zabrania ujawnienia i szczerze powiedziawszy, nie wierzę w to, żeby były takie przepisy, które by zabroniły - powiedział premier. 

Zaznaczył, że "żyjemy w dobie powszechnego dostępu do informacji publicznej, a to są umowy, które dotyczą pieniędzy publicznych. - Nawet jeśli są tam jakieś zapisy, które każą urzędnikom trzymać to w dyskrecji, to one są w sprzeczności z innymi przepisami, które pozwalają obywatelom mieć dostęp do takich informacji - dodał. 

- Tak, że zrobię wszystko, żeby jak najszybciej wszystkie umowy menadżerskie dotyczące tego budzącego emocje i zainteresowanie projektu jakim jest Stadion Narodowy, były jawne i dostępne - zaznaczył. Tusk dodał, że już wydał dyspozycję, aby sprawdzić, czy w ogóle istnieją okoliczności prawne, które zabraniałyby "udostępnienie opinii publicznej pełnej informacji o kontraktach".